Premier Donald Tusk, po rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, poprosił o urlopowanie Andrzeja Szejny oraz „pilne wyjaśnienie sprawy w każdym aspekcie”, zaznaczając, że nie chodzi jedynie o kwestie zdrowotne, ale również o „inne wątki” związane z jego działalnością. W reakcji na te wydarzenia poseł Szejna opublikował oświadczenie, w którym przyznał się do problemów alkoholowych.

Dziś Busko-Zdrój odwiedził Artur Grela – członek Zarządu Nowej Lewicy
województwa świętokrzyskiego. Poprosiliśmy go o komentarz w sprawie
posła Andrzeja Szejny.

– Oświadczenie Andrzeja Szejny, które wczoraj udostępnił, przywodzi na myśl słowa byłego przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Kielcach, Henryka Długosza, który w 2015 roku powiedział: „Nie można wygrać z małpką w kieszeni”. To bolesna, ale trafna metafora. Pokazuje jednak, że przez 10 lat można próbować zmierzyć się z uzależnieniem. Alkoholizm to poważna choroba – podkreślił.

Artur Grela zaznaczył, że choć sam życzy Andrzejowi Szejnie powrotu do zdrowia, uważa, iż powinien on podjąć decyzję o dymisji. – To obciąża wizerunek Nowej Lewicy nie tylko w województwie świętokrzyskim, ale i w całym kraju – dodał.

Odnosząc się do sytuacji w strukturach regionalnych partii, Grela skomentował również liczne doniesienia prasowe dotyczące funkcjonowania świętokrzyskiej Nowej Lewicy. – Powinien także zrezygnować z funkcji wiceprzewodniczącego struktur wojewódzkich. Mamy w regionie wielu wartościowych działaczy, którzy mogliby do czasu wojewódzkiego kongresu poprowadzić partię w sposób przejrzysty i odpowiedzialny – zaznaczył.

Na zakończenie Grela dodał, że tak piękny region jak Ponidzie i województwo świętokrzyskie zasługuje na stabilne i rzetelne kierownictwo polityczne, wolne od osobistych obciążeń, które mogą szkodzić zarówno partii, jak i mieszkańcom.

Więcej w materiale video naszej Telewizji internetowej Ponidzie.TV