Niebezpieczny finał firmowej imprezy
2020-07-14 09:16:47

Blisko promil alkoholu w organizmie miał kierowca, który w miniony piątek wieczorem we Włoszczowicach, stracił panowanie nad pojazdem i dachował na jezdni. Jemu na szczęście nic się nie stało, ale samochód został doszczętnie zniszczony.


Zgłoszenie o zdarzeniu drogowym pińczowscy policjanci otrzymali niedługo przed godziną 20.00. Rzecz się działa na prostym odcinku drogi, przy bardzo dobrych warunkach atmosferycznych, w pobliżu Włoszczowic w gminie Kije. 36-letni kierujący toyotą nagle stracił panowanie nad swoim pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu, z którego siłą prędkości, dachując auto wyrzuciło z powrotem na jezdnię.

Zobacz

Dużym szczęściem było to, że nikt w tym czasie nie znalazł się na trasie jego przejazdu. Sprawca zdarzenia wyszedł z niego bez szwanku. Przybyli zaraz na miejsce policjanci ustalili, że 36-latek kierował autem będąc pod wpływem alkoholu. Mężczyzna w swoim organizmie miał go blisko promil. Jak tłumaczył po skończonej pracy o godz. 18.00 razem ze współpracownikami spożywał alkohol, a następnie wsiadł „za kółko” aby dojechać do Kielc, gdzie mieszka.

 Zobacz

Szkoda tylko, że wcześniej nie zadbał o to jak bezpiecznie dotrzeć do domu. Swoją postawą totalnie zignorował podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co skończyło się dla niego źle, choć na szczęście nie tragicznie. Jego bezsensowne zachowanie sprawiło, że stracił samochód i prawo jazdy, a grozi mu jeszcze kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Źródło: KPP w Pińczowie





https://swietokrzyskie.info/printnews.php?id=30914