Do wypadku doszło w środę, 11 grudnia br. około 10 rano. Według relacji świadków, którzy wezwali pomoc do potrąconego młodego mężczyzny, kierowca prowadzący samochód typu laweta oddalił się z miejsca wypadku.
Niestety obrażenia 19-latka były bardzo poważne. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, po zabraniu przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego 19-latka do szpitala, w czwartek rano mężczyzna zmarł.
Sprawne działania policji doprowadziły do zabezpieczenia samochodu i ustalenia, że prawdopodobnie kierującym lawetą był 46-letni mężczyzna, mieszkaniec Śląska.
Kierowca w trakcie przesłuchań stwierdził, że odjechał z miejsca wypadku ponieważ nie był świadomy, że mógł kogoś potrącić. A o wypadku dowiedział się od przesłuchujących go policjantów. Według świadków laweta, przyczepiona do auta uderzyła w 19-latka na krawędzi jezdni. Policja prowadzi dalsze ustalenia w sprawie wypadku.
/red/